sobota, 20 października 2007

cicho, cichusieńko śnieg spadł...

...zima w Salzburgu! A kto nie wierzy niech patrzy!










A jeszcze tydzień temu...

poniedziałek, 15 października 2007

MAM! MAM! :DDD

...AUSTRIACKI NUMER komórkowy! :))) +436764803396!!! ale fajnie! ;)

niedziela, 14 października 2007

jakiś czas poźniej...

...w Salzburgu.
Sobota, o6.10.07, "Die lange Nacht der Museen". Bilety kupiłam już dla nas dzień wcześniej...18:00 - 1:00...i wszystkie cudowne miejsca do naszej dyspozycji :D Główne punkty to oczywiście zamek, z którego rozciągają się o takie właśnie widoki...









byliśmy tam dwa razy tej nocy...i chciałabym tam jeszcze wrócić kiedyś...


...na zamku jest przecudowne muzeum marionetek :)))



Tutaj ja próbuję poruszać tym śmiesznym pamperkiem :D no proste to to raczej nie jest! :P A na prawo z Jacolem :DDD






oj...ciężko mi teraz tutaj wszystko opisać...w każdym razie, muzeów było całe mnóstwo (około 40), my byliśmy tylko w paru...nie dało się zobaczyć wszystkiego...ale warto było!!! warto...;) Na końcu to już mnie wszystko bolało i marzyłam tylko o wyrku...

Od poniedziałku w końcu zaczęłam zajęcia :) No i jestem w tym Oberstufe z Niemca :D (nie do końca legalnie, ale jestem zadowolona;) Powybierałam sobie super ciekawe zajęcia i mam świetnych wykładowców, ale z ludźmi (znaczy się Austriakami) raczej nie da się zaprzyjaźnić :( Są bardzo, ale to bardzo zamknięci i raczej nie przepadają za erasmusami. No ale ale...pożyjemy i zobaczymy, czy to faktycznie tak jest. miejmy nadzieję, że nie :) Wykłady mam wszystkie po niemiecku i wszystko rozumiem :DDD mam do przygotowania już jakieś tam prezentacje, które będę musiała wygłaszać na forum!!! AAAAAAAA! PIĄTKI WOLNE :D no a poza tym, to tutaj każdy sobie sam plan układa...a my to już możemy wszystko w ogóle! Uczelnia moja znajduje się kawałek ode mnie - jakieś 15 minut jadę...prawie jak na Morasku tam jest...z tyłu pole, obok jakieś bajorko...miło, miło :))) wspominam Was tam Gospodarze!!! :D

No i poza tym, to imprez jest już taka masa, że zaczynamy wybierać, przebierać, a chciało by się być na każdej. Ostatnio (w piątek) był NaWI Fest - czyli na moim wydziale :DDD Mnóstwo ludzi z całego świata, sami studenci, wszyscy tańczą (tylko Austriaków trzeba namawiać :P)...okazja do poznania super ciekawych osób....i do przeżycia czasami szoku kulturowego, jaki ja np. przeżyłam poznając jednego Holendra!...
W dodatku okazało się, że my w Humboldtcie mam naprawdę prześliczny Partyraum i super wyposażony Fitnessraum! No i TVraum, w którym przegrywam w karty :((( :P Tutaj fotki z akademika (sławna kuchnia im ersten Stock ;), gdzie zawsze spotykamy się przed jakimś wyjściem...:) obok mnie Rob, a po prawej współlokator Jacka - prześwietny koleś! Amerykanie tak poza tym...

Tu się jeszcze tyle zdarzyło przez ten tydzień...ale już jest po 1:00, Gulia dawno śpi, a ja padam! SPAĆ!...postaram się teraz pisać bardziej na bieżąco, ale to różnie z czasem bywa niestety! no ale na koniec dobra nowina: wracam na Wszystkich Świętych :D (to święto tylko w Polsce jest tak pięknie obchodzone) wprawdzie tylko na niecałe 4 dni, ale zawsze...Aśki nie widziałam od 29 czerwca, wiec już nie mogę się doczekać! No i jeśli ktoś ma ochotę znowu mnie ujrzeć, to będzie mi bardzo miło :) Na koniec stara fota...to był chyba drugi dzień, jak Marysia z Dominiką (po lewej) przyjechały!
Słodkich snów :***


czwartek, 4 października 2007

buhehhehehehhe...

HALLO!
przepraszam, że tak długo musieliście czekać na nową porcję wiadomości z Salzburga :) wiec...ostatnio dużo się działo, bo teoretycznie zaczęłam rok akademicki,a praktycznie jeszcze nie byłam na żadnych zajęciach :P No bo większość zaczyna się dopiero w przyszłym tygodniu, albo jeszcze później :) Ale mieliśmy ten Welcome Day dla Erasmusów i jedzonko za darmo było (np.kotlety:) i winko i Stadtfuhrung ciekawy! Przyjechało sporo Polaków i imprezka za imprezką normalnie...a Ci Austriacy to jednak bardzo fajni ludzie :) Wczoraj byliśmy w akademiku obok - pełno ludzi, z całego świata, duchota, browar 0,33 za 2 euro!!! ale rozkręciliśmy ludzi i nawet tańce były :D No a dzisiaj pisaliśmy test z niemieckiego, jutro wyniki! Przydzielają nas do grup, bo mamy taki kurs za darmo...3 razy w tygodniu po 90 minut! No mam nadzieję, że się na Oberstufe załapię ;) Generalnie przedmioty już sobie powybierałam, ale jeszcze muszę się zameldować...:/ Piątki wolne :) Chaos rządzi w moich postach nieziemski!...wiem, wiem, ale jeszcze ważna sprawa! Mam numer telefonu stacjonarny do mnie do pokoiku :D 0043 662 2063 1405! I od dzisiaj konto austriackie :))) No ale najzabawniejsza sprawa na koniec...zapisałyśmy się z taka Dominiką (świetna laska, z Polski, z Lublina, studiuje filozofię:) na VOLKSTANZE AUS ALLER WELT - tutaj w.f. nie jest obowiązkowy, ale są niskie ceny za fajowskie kursy...ten kosztował 13 euro. No i byłyśmy tam dzisiaj...od 20:30 do 22:00...no i średnia wieku to tak 65 lat :PPP SERIO! taka zwała, że koniec! jutro idziemy się przepisać na coś innego...generalnie tańce ciekawe, ale te dziadki prawie zawału serca dostały, jak tempo się zwiększyło :PPP Jutro mamy taką gruba imprezkę, na której maja być wszyscy studenci z Salzburga (nie tylko z naszego Uniwersytetu)...powinno być nieźle..zwłaszcza, że mam na oku fajnego Hiszpana :D 3mać kciuki moi Drodzy :) No a w sobotę jest "Die lange Nacht der Museen"...świetna sprawa...bilet kosztuje 10 euro,a można zwiedzać wszystkie muzea w mieście, a tutaj jest ich mnóstwo! Normalnie wstęp do np. Muzeum der moderne Kunst kosztuje 7,70!!! W niedzielę chcemy iść w Alpy z takimi dwoma chłopakami z Polski też (jeden z Krakowa, a drugi z Gdańska), ale to jest jeszcze w trakcie ustaleń ;) no i od poniedziałku na uczelnię lecę! NARESZCIE! A teraz zmykam, bo jakieś tam spotkanko towarzyskie w kuchni na pierwszym piętrze mnie wzywa......GRUSSE!!! :***

ps. Salzburg in der Nacht! My siedzieliśmy po tej stronie rzeki, po której można pić ;) Po drugiej jest zakaz! hehehehe