...w Salzburgu.
Sobota, o6.10.07, "Die lange Nacht der Museen". Bilety kupiłam już dla nas dzień wcześniej...18:00 - 1:00...i wszystkie cudowne miejsca do naszej dyspozycji :D Główne punkty to oczywiście zamek, z którego

rozciągają się o takie właśnie widoki...

byliśmy tam dwa razy tej nocy...i chciałabym tam jeszcze wrócić kiedyś...

...na zamku jest przecudowne muzeum marionetek :)))


Tutaj ja próbuję poruszać tym śmiesznym pamperkiem :D no proste to to raczej nie jest! :P A na prawo z Jacolem :DDD
oj...ciężko mi teraz tutaj wszystko opisać...w każdym razie, muzeów było całe mnóstwo (około 40), my byliśmy tylko w paru...nie dało się zobaczyć wszystkiego...ale warto było!!! warto...;) Na końcu to już mnie wszystko bolało i marzyłam tylko o wyrku...
Od poniedziałku w końcu zaczęłam zajęcia :) No i jestem w tym Oberstufe z Niemca :D (nie do końca legalnie, ale jestem zadowolona;) Powybierałam sobie super ciekawe zajęcia i mam świetnych wykładowców, ale z ludźmi (znaczy się Austriakami) raczej nie da się zaprzyjaźnić :( Są bardzo, ale to bardzo zamknięci i raczej nie przepadają za erasmusami. No ale ale...pożyjemy i zobaczymy, czy to faktycznie tak jest. miejmy nadzieję, że nie :) Wykłady mam wszystkie po niemiecku i wszystko rozumiem :DDD mam do przygotowania już jakieś tam prezentacje, które będę musiała wygłaszać na forum!!! AAAAAAAA! PIĄTKI WOLNE :D no a poza tym, to tutaj każdy sobie sam plan układa...a my to już możemy wszystko w ogóle! Uczelnia moja znajduje się kawałek ode mnie - jakieś 15 minut jadę...prawie jak na Morasku tam jest...z tyłu pole, obok jakieś bajorko...miło, miło :))) wspominam Was tam Gospodarze!!! :D
No i poz

a tym, to imprez jest już taka masa, że zaczynamy wybierać, przebierać, a chciało by się być na każdej. Ostatnio (w piątek) był NaWI Fest - czyli na moim wydziale :DDD Mnóstwo ludzi z całego świata, sami studenci, wszyscy tańczą (tylko Austriaków trzeba namawiać :P)...okazja do poznania super ciekawych osób....i do przeżycia czasami szoku kulturowego, jaki ja np. przeżyłam poznając jednego

Holendra!...
W dodatku okazało się, że my w Humboldtcie mam naprawdę prześliczny Partyraum i super wyposażony Fitnessraum! No i TVraum, w którym przegrywam w karty :((( :P Tutaj fotki z akademika (sławna kuchnia im ersten Stock ;), gdzie zawsze spotykamy się przed jakimś wyjściem...:) obok mnie Rob, a po prawej współlokator Jacka - prześwietny koleś! Amerykanie tak poza tym...
Tu się jeszcze tyle zdarzyło przez ten tydzień...ale już jest po 1:00, Gulia dawno śpi, a ja padam! SPAĆ!...postaram się teraz pisać bardziej na bieżąco, ale to różnie z czasem bywa niestety! no ale na koniec dobra nowina: wracam na Wszystkich Świętych :D (to święto tylko w Polsce jest tak pięknie obchodzone) wprawdzie tylko na niecałe 4 dni, ale zawsze...Aśki nie widziałam od 29 czerwca, wiec już nie mogę się doczekać! No i jeśli ktoś ma ochotę znowu mnie ujrzeć, to będzie mi bardzo miło :)

Na koniec stara fota...to był chyba drugi dzień, jak Marysia z Dominiką (po lewej) przyjechały!
Słodkich snów :***